Moje wystąpienie podczas Nocnego Podglądania Wszechświata w Hevelianum. 16.08.2024r. i projekcja mojego filmu "Podróż na księżyc i z powrotem"
Przed projekcją „Podróży na księżyc i z powrotem” dostałam pytanie od Sebastiana Soberskiego, kierownika Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Grudziądzu, co miałam na myśli mówiąc w tekście filmu, że „duch i energia Heweliusza przypominają nam, że tak naprawdę nie ma ograniczeń dla ludzkiego potencjału”
Duch i energia to połączenie dwóch światów, świata sztuki i świata nauki. Czy to nie jest tak, że mówimy o tym samym tylko nazywamy rzeczy innym językiem…?
Duch w moim ujęciu to nasza twórczość, kreatywność, nasza myśl, wizja, która zamienia się w dzieło, to coś na co nie mamy materialnych dowodów, a jednocześnie czujemy, że jest. Nawet jeśli to tylko złudzenie i zwiększona aktywność prawej półkuli mózgowej to przecież jedyne sensowne i wpływające na nasze dziedzictwo działanie to karmienie naszej duszy.
Każde dzieło zaczyna się od myśli. Gdy za nią idziemy możemy stworzyć dzieła, w której zapisana będzie pamięć nie tylko o nas, ale o tych wszystkich, którzy byli przed nami i byli dla nas inspiracją zarówno na poziomie świadomym jak i podświadomym. Czy nie możemy już wówczas mówić o istnieniu duszy w dowodach materialnych?
Pisząc ten tekst, tak jak zwykle w prociesie twórczym łączę się z duszą, z jakimś przepływem energii we mnie, z flow, z pamięcią pokoleń, z podświadomością przodków … nie wiem jak to nazwać, więc połączenie z duszą brzmi całkiem logicznie.
Gdy połączymy dusze, ten przepływ, te prawą półkulę mózgową z lewą. Gdy połączymy kreatywność, wizje artystyczną ze skupionym umysłem i ziemskim działaniem to mamy gotowy przepis na „Heweliusza” … tzn. na pozbawienie się ograniczeń ludzkiego potencjału